Choć luty zamroził na chwilę przyrodę i trochę nas, my rozgrzaliśmy go naszymi sercami (dmuchaliśmy na wszystkie strony, układaliśmy duże serca z małych), wełnianymi rękawiczkami (nie zapominając o głoskach), a na koniec emocjami związanymi z recytacją wiersza logopedycznego.
Oj działo się... 😍